Lechilla
Jak wiemy, prasa przedwojenna jest niewyczerpanym źródłem informacji oraz inspiracji wszelakich :-)
W czasie ostatniej kwerendy, prowadzonej na potrzeby epilogu do historii Abe Gutnajera, znowu dowiedziałem się różnych rzeczy, niekoniecznie na szukany temat, ale niezmiernie ciekawych, którymi chciałbym się z Wami podzielić.
Na ten przykład Grenlandia. Wszyscy wiemy, że jest to terytorium duńskie, ale kiedyś prawa do niego rościła sobie również Norwegia. Ostatecznie, spór został rozstrzygnięty na korzyść Danii przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze w roku 1933.
Kolejnym newsem, była enigmatyczna informacja o porwaniu Jeroma Factora, syna jakiegoś bliżej nieokreślonego amerykańskiego milionera.
Zaintrygowany tym zdarzeniem, wrzuciłem tego Jeroma w wyszukiwarkę i okazało się, że był to syn Johna Factora, a właściwie Jakowa Faktorowicza rodem z miasta Łodzi :)
Historia papy Jakowa, prywatnie brata przyrodniego Maxa Factora, to kolejny gotowy scenariusz filmowy. Z pobieżnej lektury jego biogramu dowiadujemy się, że praktycznie przez większość swojego życia migał się skutecznie przed ekstradycją do Zjednoczonego Królestwa, gdzie naciął wiele osób, w tym ponoć członków rodziny krolewskiej, na kwotę prawie 8 milionów dolarów (równowartość 95 105 000 USD w roku 2020). W Anglii skazano go za to zaocznie na 24 lata i bezskutecznie próbowano ściągnąć celem odsiedzenia zasłużonego wyroku.
Jak się okazuje, to porwanie syna było częścią tego migania, chociaż później nie omieszkał wrobić w nie jakiegoś irlandzkiego gangstera, przy okazji pozbywając się konkurencji, ponieważ oprócz unikania ekstradycji parał się regularną gangsterką, współpracując m.in. z Alem Capone.
W roku 1960 aktywnie wspierał kampanię JFK, który zrewanżował mu się ułaskawieniem w 1963.
No i na koniec wisienka :)
Historia Jana Kubickiego, krajana bohatera wcześniejszej historii, ale działającego w innej branży. Tekst nie jest długi dlatego zamieszczam go w całości.
Wełna z igliwia
Szereg pokoi wypełnionych przeróżnego rodzaju maszynami i przyrządami. W pierwszym centralne miejsce zajmuje maszyna, z której wałków spływają białe jak wata i jak wata puszyste tampony włókna. Wprost wierzyć się nie chce, że oto te śnieżyste tampony to włókno otrzymane z igliwia i sosny.
A jednak tak jest! Polska myśl badawcza i wynalazcza zdobyła się na nowy, zdawało by się nieprawdopodobny wysiłek, znajdując drogę i sposób, przy którego pomocy można z igliwia zaścielającego nasze lasy otrzymać włókno posiadające wszelkie cethy juty i kokosu, włókien tak ważnych, a dziś sprowadzanych zza granicy.
Cudowną wprost tajemnicę przekształcania tego igliwia w piękne włókno wyjaśnia nam sam wynalazca, p. Jan Kubicki:
- Chcąc otrzymać włókno z igliwia, które mogło by zastąpić importowaną jutę i kokos, musiałem najpierw poddać to igliwie działaniu wykrytych przeze mnie bakterii, aby zasadnicze włókno rozdzielić na elementarne wlókienka, przypominające jutę i kokos.
Wynalazca z uśmiechem radości pokazuje zwał materiału chodnikowego, pęki sznurów i powrozów, zrobionych z igliwia włókien, które nazwał lechillą.
Przechodzimy do drugiego po koju, który, jak się okazuje, kryje ową tajemnicę. Wzrok zatrzymuje
się na niepozornej maszynie, zaopatrzonej w duży manometr wykazujacy ciśnienie do 24 atmosfer. Z boku mały mo- torek elektryczny nawija na szpule wilgotne włókno. Włókno to jest odmienne od oglądanego w pierwszym pokoju.
P. Jan Kubicki wyjaśnia, że jest to wełna syntetyczna, którą udało mu się otrzymać z odpadków rzeźnych.
Droga do włókna tego prowadziła poprzez wiele trudności. Trzeba było najpierw znaleźć rozpuszczalnik zdolny rozłożyć te odpadki, a jednak nie niszczący ich chemicznych własności. Potem z masy rozpuszczonej należało pod ciśnieniem wydobyć nitkę i utrwalić ją specjalnymi płynami, kąpielami. Wełna syntetyczna, zwana wełnolitem, posiada znamiona wełny owczej.
W trzecim pokoju pod pokrywą wielkiego kotła czeka na nas dalsza niespodzianka. Oto w jego
wnętrzu bakterie specjalnego typu, owi niewidzialni gołym okiem robotnicy, opanowani przez człowieka, pracują nad biologiczną obróbką łyka lnu i konopi, wytwarzając przydatną do procesu przemysłowego kotoninę. Ten sposób kotonizacji lnu i konopi ma tę wyższość nad innymi, że pozwala na przeróbkę konopi i lnu bezpośrednio z pola sprzątniętego, a więc bez dotychczas stosowanego procesu moczenia i roszenia. Włókno takie jest ustandaryzowane.
Nad wynalazkami tymi pracował p. Jan Kubicki przez żmudnych sześć lat. Gąszcz trudności czyhał na wynalazcę na każdym kroku. Droga do wynalazków była tym trudniejsza, że pragnąc zwycięsko pokonać wyrastające na każdym kroku przeszkody nałeżało także skonstruować nowe przyrządy i urządzenia. Praca wynalazcy zespalała się w jedno z poczynaniami konstruktora.
- Jednak - jak mówi na pożegnanie p. Jan Kubicki - realizacja samego wynalazku jest może jeszcze pod pewnymi względami mozolniejsza od samej pracy badawczej. W Polsce bowiem okrzykujemy za genialne przede wszystkim to, co jest przez zagraniczne mózgi wytworzone. Własny, rodzimy wysiłek twórczy nie znajduje, niestety, należytego poparcia i zrozumienia ze strony krajowych instytucyj gospodarczych. Natomiast zagranica zainteresowała się tymi wynalazkami bardzo żywo i pertraktuje o nabycie patentów.
mgr Jan Wyganowski, Łódź
Z tego co udało mi się ustalić, pan Jan przeżył wojnę i kontynuował swoje prace, patentując swoje wynalazki. Niestety jakoś nie kojarzę, aby jego pomysły weszły do produkcji przemysłowej. Przynajmniej w Polsce.
tagi: lechilla jan kubicki john factor
bolek | |
23 lutego 2022 16:00 |
Komentarze:
gabriel-maciejewski @bolek | |
23 lutego 2022 16:11 |
No nieźle. A filmy tylko o Pileckim kręcą
bolek @gabriel-maciejewski 23 lutego 2022 16:11 | |
23 lutego 2022 16:22 |
Muszę w końcu obejrzeć ;-)
smieciu @bolek | |
23 lutego 2022 16:24 |
Zaraz przypomniała mi się Lalka Prusa. Ciekawe rzeczy w Polsce się działy...
Zyszko @bolek | |
23 lutego 2022 16:28 |
Wełna leśna
Sosna jest głównym źródłem drewna na świecie. Tylko w Unii Europejskiej co roku ścina się 600 milionów sosen. Ale drzewo to nie tylko drewno: igły sosny stanowią od 20 do 30 procent jego masy.
Tamara Orjola zbadała możliwości wykorzystania miliardów igieł, które pozostają niewykorzystane, i odkryła, że stanowią one doskonałą alternatywę dla wszelkiego rodzaju włókien.
Dzięki standardowym technikom produkcji - rozdrabnianiu, moczeniu, parzeniu, zgrzebleniu, wiązaniu i prasowaniu - można je przekształcić w tkaniny, kompozyty i papier, pozyskując przy tym olejki eteryczne i barwniki. Elegancka seria taboretów i dywanów wykonanych wyłącznie z igieł sosnowych pokazuje, że ten ekologiczny materiał ma również wysokiej jakości wygląd i właściwości.
http://tamaraorjola.com/index.html
:)
gabriel-maciejewski @Zyszko 23 lutego 2022 16:28 | |
23 lutego 2022 16:34 |
Złodziejka
chlor @bolek | |
23 lutego 2022 16:38 |
Dziwne że nic o tym nie słyszałem, a technologiami interesuję się od zawsze. Jakiś szlaban na Kubickiego. Okazuje się że otrzymane przez Kubickiego włókno z igliwia doskonale sprawdziło się przy wyrobie tkanin wysokiej jakości. Pisał o tym "Orędownik" w numerze z 25.01. 1939. Bakterie stosowane w procesie biotechnologicznym okazały się szkodliwe dla ludzi, ale Kubicki wyhodował szczepy bardziej przyjazne.
Zyszko @gabriel-maciejewski 23 lutego 2022 16:34 | |
23 lutego 2022 16:44 |
Albo oszustka, bo jakoś nie widzę dziewczyny po ASP konstruującej maszyny do produkcji włókien.
Barb @gabriel-maciejewski 23 lutego 2022 16:11 | |
23 lutego 2022 16:45 |
P. Gabrielu czas na nowy projekt na patronite, o Janie Kubickim jego wynalazkach przedwojennych i powojennych. Osobiscie zglaszam sie na ochotnika do rozpowszechniania na TT . (na serio mowie )
bolek @gabriel-maciejewski 23 lutego 2022 16:34 | |
23 lutego 2022 16:55 |
Oj tam, oj tam ;-)
bolek @chlor 23 lutego 2022 16:38 | |
23 lutego 2022 16:56 |
Ciekawe kto zakupił te patenty?
bolek @smieciu 23 lutego 2022 16:24 | |
23 lutego 2022 17:01 |
Lalka Prusa to świetna książka, jak się wywali wszystkie fragmenty z rozterkami sercowymi Stacha :D
ewa-rembikowska @bolek | |
23 lutego 2022 17:14 |
Może ktoś wykupił ten patent, by go skutecznie schować pod korcem.
Brzoza @bolek | |
23 lutego 2022 17:16 |
Szkoda, że nie jest jakoś popularna na Świecie lechilla czy materiały z tej kotonizacji lnu i konopi i jakiś pieniądze z tego nie idą do potomków P. Jana Kubickiego budującycyh fortune mogącą być inwestowaną i niezależną od głównych sił na Świecie.
Gdzie można podejrzeć w necie prasę przedwojenną z takimi "Kwiatkami"?
Na coryllus.pl Pan Georgius daje inspirujące ilustracje do tekstów. Ostatnio dał https://sites.google.com/view/transsistant-a/20220223 Część ich jest chyba tez z prasy przedwojennej. Zna Pan może też Jego źrudła przypadkiem? :-) do których zagląda i inne miejsca skąd czerpie Ilustracje. Pewnie nieodzownym elementem w Jego kwerendach jest znajomość języków. Nie będę Go pytał, bo kiedyś chyba się pokłóciliśmy.
chlor @Zyszko 23 lutego 2022 16:28 | |
23 lutego 2022 17:21 |
To zwykła przeróbka mechaniczna. Mozna od biedy z tego upleść marny sznurek, pakuły, albo prasować w płyty. Coś jak płyta pilśniowa. Metoda Kubickiego był niesamowita. Trzeba pogrzebać w temacie.
Brzoza @ewa-rembikowska 23 lutego 2022 17:14 | |
23 lutego 2022 17:21 |
Pani kiedyś do swojej Notki o projektowaniu kuchni w małych pomieszczeniach (w sensie mebla) zmniejszającej wysiłek i ułatwiający pracę dała ilustracje chyba tez z prasy przedwojennej. Jest jakieś magiczne miejsce z dostępem do dużej bazy tych gazet?
Brzoza @Brzoza 23 lutego 2022 17:21 | |
23 lutego 2022 17:27 |
YYY, projektowanie Kuchni to chyba po wojnie.
chlor @ewa-rembikowska 23 lutego 2022 17:14 | |
23 lutego 2022 17:30 |
"Ten" Jan Kubicki w wikipedii nie istnieje. Jest Jan Kubicki jako przedwojenny konstruktor szybowca, z zawodu chemik.
ewa-rembikowska @Brzoza 23 lutego 2022 17:21 | |
23 lutego 2022 17:33 |
wszystkie biblioteki cyfrowe, zaczynając od tej z UW https://crispa.uw.edu.pl/
Paris @ewa-rembikowska 23 lutego 2022 17:14 | |
23 lutego 2022 17:38 |
Wlasnie...
... tez tak pomyslalam,
Brzoza @ewa-rembikowska 23 lutego 2022 17:33 | |
23 lutego 2022 17:45 |
Dziękuję :-)
Paris @chlor 23 lutego 2022 17:21 | |
23 lutego 2022 17:45 |
Zwykla czy niezwykla, ale...
... sprawdzic warto, bo teraz w dobie "walki z plastykiem", ktorego zagraniczne korpo nasr*li nam tak jak swojego "kapitalu", za ktory od poczatku NIE PLACILI i NIE PLACA PODATKOW - to wynalazki Kubickiego nabieraja duzego politycznego znaczenia !!!
Brzoza @Paris 23 lutego 2022 17:45 | |
23 lutego 2022 17:47 |
Pani umkneło zdanie Pana Chlora " Metoda Kubickiego był niesamowita. ".
chlor @Paris 23 lutego 2022 17:45 | |
23 lutego 2022 18:31 |
Zwykłe, to są te wszystkie znane metody rozdrabniania, mielenia i prasowania igliwia. Tak robi pani Tamara, oraz paru ludzi w Indiach. Kubicki przetwarzał surowiec biotechnologicznie na włókno o strukturze bawełny przy pomocy bakterii.
OjciecDyrektor @Zyszko 23 lutego 2022 16:28 | |
23 lutego 2022 18:31 |
To już wiem dlaczego na Słowacji tamtejsi leśnicy zbierają dokładnie wszystkie gałęzie - ku zdziwieniu polskich turystów.
Paris @chlor 23 lutego 2022 18:31 | |
23 lutego 2022 19:20 |
OK, a czy...
... cos wiadomo co sie dzieje w sprawie surowca przetwarzanego przez Kubickiego ???
umami @bolek | |
23 lutego 2022 19:24 |
Patent
(str. 39 z 97)
3/05 27091. Jan Kubicki (Łódź, Polska). Masa przędzalnicza do wytwarzania włókien sztucznych, błon, jelit itd. oraz sposób przędzenia z niej włókien sztucznych. 16.3 1937. Udzielono 17.8 1938.
https://jbc.bj.uj.edu.pl/Content/367865/PDF/NDIGCZAS016938_1938.pdf
inne wzmianki w prasie:
str. 9 z 20
http://zbrojownia.cbw.wp.mil.pl:8080/Content/5051/04096_INW_380_1939_NR_4.pdf
str. 4 z 8
tomasz-kurowski @bolek | |
23 lutego 2022 19:49 |
Włókna półsyntetyczne tamtych lat z reguły wiązały się ze śmiertelnymi zagrożeniami dla zdrowia pracowników ze względu na stosowane związki chemiczne. Jednym z hegemonów sektora była brytyjska firma Courtaulds, której do końcówki lat sześćdziesiątych udawało się jakoś ukrywać szkody zdrowotne czynione u pracowników. Niemcy rozwiązali problem trochę inaczej, zaprzęgając do niebezpiecznej pracy niewolników.
Ciekawe jak patenty Jana Kubickiego wypadały na tym tle.
tomasz-kurowski @tomasz-kurowski 23 lutego 2022 19:49 | |
23 lutego 2022 19:52 |
(Nazwa nieistniejącej już fimy Courtaulds dziś kojarzy się bardziej z ufundowanym przez jej właściciela instytutem historii sztuki i galerią).
chlor @umami 23 lutego 2022 19:24 | |
23 lutego 2022 20:14 |
Jest numer patentu i wzmianki w prasie. Opisu patentowego brak.
bolek @ewa-rembikowska 23 lutego 2022 17:14 | |
23 lutego 2022 21:55 |
Otóż to. Taka była moja pierwsza myśl. Poza tym ta biurokracja, która nie ułatwiała niczego.
bolek @Brzoza 23 lutego 2022 17:16 | |
23 lutego 2022 21:57 |
Ja korzystam z https://fbc.pionier.net.pl/. To akurat było w Ilustracji Polskiej.
bolek @umami 23 lutego 2022 19:24 | |
23 lutego 2022 22:00 |
Trochę tego jest :)
Tutaj z 1951 ->https://jbc.bj.uj.edu.pl/Content/367873/zip/
bolek @tomasz-kurowski 23 lutego 2022 19:49 | |
23 lutego 2022 22:03 |
Przemysł chemiczny jest generalnie "szkodliwy", bez względu na czas. Niestety, ale bez niego nie jesteśmy chyba w stanie funkcjonować ;-)
tadman @bolek | |
23 lutego 2022 22:42 |
"Celwiskoza" w Jeleniej Górze produkowała włókna celulozowe przez przekształcanie celulozy przy pomocy dwusiarczku węgla w ksantogenian celulozy i tak utworzony roztwór przeciskano przez filiery do kwaśnej kąpieli, aby włókno utrwalić. Proces był mocno szkodliwy dla pracowników, jak i otoczenia, bo "Celwiskozę" dało się wyczuć w okolicy zakładu. Pracownicy nie mogli zbyt długo pracować przy linii technologicznej, bo dwusiarczek węgla uszkadzał nieodwracalnie system nerwowy, w tym mózg. To była stara metoda produkcji tego typu włókien, obecnie stosuje sie nowszą technologię i wiskoza często stosowana jest do produkcji letniej odzieży, ze względu na przewiewność tkanin z niej wykonanych.
MarekBielany @bolek | |
23 lutego 2022 22:48 |
Uwaga !
Procesy są bardzo śmierdzące.
Pytanie :
Jak długo da się ?
MarekBielany @MarekBielany 23 lutego 2022 22:48 | |
23 lutego 2022 23:12 |
Nie da się.
Będą chcieli zamienić na bateryjki do latarkii.
.
Tłusty czwartak ssię dobija.
pink-panther @bolek | |
24 lutego 2022 00:17 |
Niesłychane odkrycie. I bardzo ciekawa historia. Ale w obecnych czasach tutejsze władze nie są zainteresowane drązeniem starych historii o zdolnych Polakach i ich wynalazkach. To się kłóci z pedagogiką wstydu. Możemy sobie tylko poczytać w starych gazetach o fascynujących historiach.
stanislaw-orda @tadman 23 lutego 2022 22:42 | |
24 lutego 2022 04:22 |
Ale też śmierdzi. Jakiś czas temu, bodajze w w 2008 r., byłem w delegacji przez ok. pół roku w Ostrołęce.
Funkcjonuje tam spory zakład, który powsrał jako Ostrołęcka Fabryka Celulozy i Papieru, potem Ostrołęckie Zakłady Celulozowo-Papiernicze, od 1990 roku Intercell, a od 2005 r. należy do fińskiego koncernu Stora Enso. Ale i tak wszyscy tam mówią "celuloza". No więc jak powieje wiatr w stronę miasta, to śmierdzi,
czasem nawet bardzo.
Miałem okazję wąchać również petrochemię w Płocku (1981) i Zakłady Azotowe w Kędzierzynie - ZAK (2004) oraz jeszcze kilku innych smrodziarzy. W moim prywatnym rankingu najbardziej uciążliwych pierwsze miejsce zajmuje ZAK.
tomasz-kurowski @bolek 23 lutego 2022 22:03 | |
24 lutego 2022 06:41 |
Są jednak różne stopnie szkodliwości i szersze jest przez to pole do popisu dla różnorodnych nowatorskich rozwiązań, bo konkurencja obejmuje nie tylko konwencjonalny koszt i jakość produktu, ale i szkodliwość czy nawet, jak wspominali tu inni, smrodliwość produkcji.
Skojarzenie na marginesie: w moim (i Bolka z Lolkiem) rodzinnym, włókienniczym Bielsku zawsze najbardziej śmierdział Park Włókniarzy… ale to przez margaryniarnię.
bolek @MarekBielany 23 lutego 2022 22:28 | |
24 lutego 2022 07:01 |
i te polskie geny.
bolek @tadman 23 lutego 2022 22:42 | |
24 lutego 2022 07:03 |
Wtedy mało kto przejmował się pracownikami.
bolek @pink-panther 24 lutego 2022 00:17 | |
24 lutego 2022 07:06 |
A ile jeszcze takich odkryć przed nami ;-) Dobrze, że te gazety są jeszcze dostępne. Pytanie jak długo...
bolek @tomasz-kurowski 24 lutego 2022 06:41 | |
24 lutego 2022 07:14 |
Zgadza się, aczkolwiek "nowatorskie rozwiązania" podnoszą koszta i koło się zamyka ;-)
Grzeralts @bolek 23 lutego 2022 16:56 | |
24 lutego 2022 07:35 |
Chińczycy ;) majtki z bambusa możesz kupić w każdym sklepie.
bolek @Grzeralts 24 lutego 2022 07:35 | |
24 lutego 2022 16:12 |
Bardzo możliwe :-) btw bambus jest niesamowitą rośliną jeśli chodzi o wykorzystanie. Mam "bambusowe" skarpetki to pewnie inne części garderoby też robią :D
Paris @bolek 24 lutego 2022 16:12 | |
24 lutego 2022 17:13 |
Robia...
... bielizne damska, meska, T'shirt'y i inne,... ale - jak dla mnie - jakosc tych ubran jest fatalna, produkcja glownie Chiny... w porownaniu wole bawelne niz ten caly bambus.
Grzeralts @bolek 24 lutego 2022 16:12 | |
24 lutego 2022 18:13 |
To jest w sumie wiskoza, tyle, że z lepszym marketingiem ;)
bolek @Brzoza 24 lutego 2022 16:19 | |
24 lutego 2022 18:42 |
Proszę. To jest taka centralna wyszukiwarka w polskich bibliotekach. Na początek w sam raz ;-)
bolek @Paris 24 lutego 2022 17:13 | |
24 lutego 2022 18:45 |
Bawełna też może być fatalna ;-)
bolek @Grzeralts 24 lutego 2022 18:13 | |
24 lutego 2022 18:46 |
No właśnie coś mi tutaj do końca nie pasowało. Marketing dźwignią handlu ;-)
MarekBielany @pink-panther 24 lutego 2022 00:17 | |
24 lutego 2022 21:09 |
Władze TVP nawet serial wyprodukowały o ... i ich wynalazkach.
Ktoś zawsze poklepie po plecach.
Paris @bolek 24 lutego 2022 18:45 | |
24 lutego 2022 21:59 |
No tak,...
... ale wedlug mnie jest lepsza od tego calego bambusu !!!
Lubie bawelne z niewielkimi domieszkami roznych "sztucznosci"... no i nie chinska, tania, bo to rzeczywiscie jest BADZIEW ponadprzecietny. A mezowi tez kupuje skarpetki bambusowe, no i chwali sobie.