-

bolek

Durex lex sed lex

Podczas tegorocznej edycji Latającego Uniwersytetu Leszczynowego, btw świetna nazwa :D, będzie wykład o dziedziczeniu, to od siebie dorzucę historię z życia wziętą. Może ktoś już to przerabiał, może nie to się przyda, bo jak wszyscy wiemy, nieznajomość tzw prawa może zaszkodzić.

Któregoś pięknego dnia, do znajomej ktoś zadzwonił dwa razy. Wszyscy wiemy, że to listonosz zawsze dzwoni dwa razy. I tak też było tym razem. Odebrała list polecony z sądu, w którym była sucha informacja na temat tego, że jej brat zrzekł się był spadku po zmarłym... Po zmarłym.
W pierwszym odruchu chciała zutylizować pismo, zgodnie z zasadami segregacji odpadów, ale kobieca intuicja powstrzymała ją przed tym lekkomyślnym krokiem.
Pismo nie było anonimowe, dlatego postanowiła zadzwonić pod numer podanego telefonu. Miła pani z sądu, gdy usłyszała z czym do niej dzwonią, roześmiała się i poradziła "podzwonić po rodzinie bo pewnie długów narobił". Nie brat, rzecz jasna tylko ten zmarły. Bądź tu mądry i pisz wiersze...
W następnym kroku, postanowiła zasięgnąć porady osoby bardziej kompetentnej. Tak się składa, że w gronie znajomych nie ma prawników, a jeden przyszły mecenas dopiero zaliczył pierwszy rok.
Niestety takie porady są płatne, ale od czegóż są prawnicy pro bono ;-) (Bardzo proszę obecnych tutaj przedstawicieli palestry o powstrzymanie pobłażliwego uśmiechu.)
Szybka kwerenda w internecie zwróciła numer telefonu, miły pan wyznaczył termin i następnego dnia znajoma udała się ze swoją sprawą do fachowca.
Na dzień dobry, usłyszała od urzędującej pani pytanie, czy nie stać ją na płatną poradę, bo to pro bono to jest z podatków itp itd. Czyli ja też to finansuję poniekąd, skonstatowała znajoma. No tak... O sso chodzi? Brat się zrzekł jakiegoś spadku i nie wiem czy mam coś z tym fantem robić. Musi się pani zrzec. Notarialnie!
Reasumując. Dostajemy info z jakiegoś sądu, że ktoś z naszej rodziny zrzeka się spadku po kimś kogo w ogóle nie kojarzymy i mamy się domyślić, że my również mamy się zrzec tego... spadku. Ponawiam swoją prośbę do obecnych tutaj przedstawicieli palestry ;-)
Zrzeczenia możemy dokonać jedynie notarialnie. Tutaj niestety, ale chyba nie ma możliwości zrobienia tego pro bono i trzeba zapłacić. Kosztuje to stówę z hakiem plus poświęcony czas.
W trakcie notarialnego zrzekania się spadku, notariusz wypytuje o różne kwestie, m.in. potomstwo, które jak się okazuje, też musi się zrzec notarialnie tego spadku. Kolejna stówa z hakiem * liczba dzieci. Jeśli dzieci mają dzieci, to dobrze by było zrzec się spadku w ich imieniu, jeśli są niepełnoletnie oczywiście. To już wiąże się z rozprawą i niestety, ale stówa nie pomoże. Normalnie łańcuszek św. Antoniego.
Na koniec, sąd przysyła informację, że sprawa zostaje umorzona czy jakoś tak. Dług, który został po zmarłym to były jakieś 3 koła z hakiem, a wszyscy zainteresowani dołożyli do tego duuużo więcej.
W związku z tą historią, przypomniało mi się stare indiańskie przysłowie, a raczej "cięta" na nie riposta.

"Dobry zwyczaj nie pożyczaj". "Jeszcze lepszy nie oddawaj", bo i tak znajdą w końcu jelenia, który za ciebie zapłaci i to z odsetkami.



tagi:

bolek
12 marca 2024 19:37
44     1292    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

olekfara @bolek
12 marca 2024 19:42

O dziesięcinę były wojny, o secinę (>100%) nawet nikt nie piśnie.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @bolek
12 marca 2024 19:43

O dziesięcinę były wojny, o secinę (>100%) nawet nikt nie piśnie.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @bolek
12 marca 2024 19:46

Z 10 lat temu temu trzeba było jeszcze wystąpić w sądzie, a ja w roli rodzica zrzekałem się w imieniu niepełnoletnich dzieci.

zaloguj się by móc komentować


bolek @Alfatool 12 marca 2024 19:46
12 marca 2024 19:50

Nic się nie zmieniło.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @bolek 12 marca 2024 19:50
12 marca 2024 19:56

Finezyjna dystrybucja niewolnictwa. Teoretycznie można było zaryzykować, że został jakis majątek, ale ludzie wolą swiety spokój. Pytanie za 100 punktów kto skorzysta gdy wszyscy sie zrzekną a majątek jednak zostanie...

Podział takiego majątku to dopiero eldorado dla strażników prawa...

zaloguj się by móc komentować

bolek @Alfatool 12 marca 2024 19:56
12 marca 2024 20:03

Święty spokój na wagę złota!

"Pytanie za 100 punktów kto skorzysta gdy wszyscy sie zrzekną a majątek jednak zostanie..."

Być możemy dowiemy się tego 8 czerwca ;-)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @bolek
12 marca 2024 20:34

Skoro

Durex

to

Sedes

leksykalnie.

 

P.S.

do zmieszanych

 

 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @bolek
12 marca 2024 23:02

U mnie było tak, że teść się zrzekł bo bracie pijaku spadku więc przeszło automatycznie na moją żonę, one też się zrzekła więc przeszło na nasze dzieci. I tu schody, bo jako nieletnie muszą mieć pełnomocnika - my nie możemy ich reprezentować przed sądem. Poza tym rozprawa ma się odbyć w mieście gdzie umarł wujek, na drugim końcu kraju. W sumie zrzeczenie się przez dzieci zająło rok przerzucania papierami i jedną rozprawę w Poznaniu. Dzieki Bogu mogliśmy UDOWODNIĆ przed sądem że nasza decycja o zrzeczeniu jest racjonalna bo inaczej by nas odpalantowali. Racjonalność opierała się na cudem wyciągniętych  zaświadczeniach z banku o długach zmarłego. Absurt całej procedury porażający.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @bolek 12 marca 2024 20:03
12 marca 2024 23:11

Gdy nie ma żadnych spadkobierców testamentowych albo ustawowych, to dziedziczy Skarb Państwa...:).

Mnie na konferencji nie będzie, ale prosilbym o przedyskutowanie po wykładzie pewnego dylematu związanego z dziedziczeniem. Otóż zawsze się podkreśla, ze zwiększebie ilości dobr dopuszczonych do obrotu wpływa korzystnie na gospodarkę kraju, a tym samym na zamożność mieszkańców. Ale z drugiej sttony cały czas obowiązuje pogląd, że ordynacje powstające w XVIw. były dobre, bo zapobiegaly rozdrobnieniu majątku. Ale te ordynacje powodowały zmniejszenie dobr będących w obrocie, a wiec powinny teoretycznie byc szkodliwe dla gospodarki.

Na domuar złego w obecnych czasach cały czas przeprowadza sie fuzję różnych przedsiębiorstw w celu podniesienia ich wartości, bo "duży może więcej".  No ale to zmniejszanie dóbt bedących w obrocie. Jak to więc? Ktoś tu choruje na schizofrenię?

Myślę, żw ten dylemat jest o tyle istotny, gdyż determinuje ewolucję prawa spadkowego. Ordynacje nie są możliwe obecnie na gruncie praea spadkowe, ale jak będą, to będzie to znak, że etap "akumulacji pierwotnej" został całkowicie zakończony i to z sukcesem. 

Oczywiście to mój osobisty pogląd. Ale prosiłbym o poruszenie tego, bo w toku dyskusji może dojść do nieoczekiwanych  odkryć prawniczych...:)

zaloguj się by móc komentować

emirobro @bolek
13 marca 2024 02:45

Kilka lat temu zmieniono prawo spadkowe i dziedziczenie dlugow lub aktywow nalezy sprawdzac od dziadkow (do nienarodzonych prawnukow jesli sa w momencie rospoczecia spadku w zyciu plodowym). Ta  zmiana zostala przyjeta przez moich kolegow prawnikow z duza aprobata. Uwazam, ze nieslusznie.  Za zmiana staly firmy pozyczkowe aby zapewnic sobe zwrot dlugu nawet po smierci zubozonego wierzyciela (ktory czesto nie rozumial potegi procentu skladanego).  Lista takich firm jest dluga - jak pokazuja linki:

https://pozyczasz.pl/pozyczki/firmy-pozyczkowe/

https://pozyczasz.pl/pozyczki/firmy/

O jednej z nich, mianowicie zlistowanej na warszawskiej i londynskiej gieldzie firmie Provident, wypowiadal sie (bezskutecznie) nawet pan Jaroslaw Kaczynski:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Provident_Polska

"W 2012 r. w wywiadzie dla Wprost Jarosław Kaczyński, powiedział, że Provident w Polsce „bezczelnie uprawia lichwę i nic złego go za to nie spotyka”[15]. W 2014 r. brytyjski ambasador w Polsce Charles Crawford wysłał list w obronie Providenta. Pismo było związane z pracami nad wprowadzeniem przepisów antylichwiarskich. List został przez niektórych polityków skomentowany jako niedozwolone naciski polityczne i mieszanie się Wielkiej Brytanii w stanowienie polskiego prawa. W sprawie zabrali głos Aldona Michalak (SLD) oraz Przemysław Gosiewski (PiS)[16].

PS
Jezeli ktos mieszka w Polsce i jakis jego kuzyn umarl zadluzony sprawa jest stosunkowo prosta. Mieszkanie za granica sprawy wyraznie komplikuje ptrzeba zalatwienia papierow przez polskie placowki dyplomatyczne. Jezeli kuzyn zmarlego dluznika ma kilkoro dzieci i wnukow ilosc pism do napisania jest spora i to w limitowanym czasie.

zaloguj się by móc komentować

bolek @MarekBielany 12 marca 2024 20:34
13 marca 2024 06:51

Skoro

sedes

to

Fidesz

ps

nie wstrząśniętych?

zaloguj się by móc komentować

bolek @Zyszko 12 marca 2024 23:02
13 marca 2024 06:54

Dzięki za uzupełnienie!

To jest horrendum!

Przynajmniej kojarzyliście wujka ;-)

zaloguj się by móc komentować

bolek @OjciecDyrektor 12 marca 2024 23:11
13 marca 2024 06:56

"Gdy nie ma żadnych spadkobierców testamentowych albo ustawowych, to dziedziczy Skarb Państwa...:)."

Szkoda, że długów nie dziedziczy...

zaloguj się by móc komentować

bolek @emirobro 13 marca 2024 02:45
13 marca 2024 06:58

I wszystko jasne :/ Dzięki!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @bolek 13 marca 2024 06:56
13 marca 2024 07:12

Bo Skarb Psństwa zawsze dziedziczy z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. Obywatel też może, ale tam są pewne wsrunku, które trzeba spełnić i ostatnio (tj. chyba z 10-15 lat temu) wprowadzono dodatkowe wymogi, czyli utrudnienia, aby móc z tego skorzystać. 

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 12 marca 2024 23:11
13 marca 2024 10:36

Mnie też nie będzie. Poruszyłeś jednak temat, którego "eksploatacja" wymaga uporządkowania pojęć. Bez wątpienia uczyni to prelegent na konferencji, jednak nie wszyscy tam będą... Głównie dla nich ten mój komentarz do Ciebie, a jak myślę przyda się także poza problematyką spadkową.

Jak stary dowcip wskazuje, wyglądając przez okno student prawa ma prawo widzieć tylko podmioty i przedmioty stosunków prawnych. Aby tutaj nie ględzić na temat ich zależności funkcjonalnych ładnego przykładu dostarcza działalność gospodarcza. Mówimy np spółka to, czy tamto i obojętnie jak jest skonstruowana, to jest podmiotem. Działalność gospodarczą prowadzi za pomocą przedsiębiorstwa, które jest przedmiotem. Przedmiot ten nadaje się do obrotu jako cały, czy w zorganizowanych częściach. Co dla wielu może być zaskoczeniem, czy to aż Orlen, czy tylko spółdzielnia woreczek, każde prowadzenie działalności gospodarczej ma zawsze dwie strony sobie odrębne a funkcjonalnie związane: stronę podmiotową i stronę przedmiotową.

W przypadku dziedziczenia, z chwilą śmierci następuje tzw. otwarcie spadku, a to oznacza, że dotychczasowy podmiot przestał istnieć, a powstał nowy przedmiot tzw. masa spadkowa na razie bez podmiotu. Który inny podmiot i jak wejdzie w prawa do tej masy dopiero się ustali w trybie dziedziczenia. Przez ten czas przedmiot, czyli tutaj masa spadkowa musi pozostać w ruchu jakiego wymaga. Np. przedsiębiorstwo zmarłego musi dalej działać, albo zaraz go nie będzie. Pole musi być uprawiane, krowa wydojona, kredyt obsługiwany, i tak dalej.

Tu pojawia się np. postulat potrzeby poruszenia kwestii, dlaczego na czas postępowania spadkowego, gdy w bankach z automatu następuje przeniesienie pieniędzy zmarłego na tzw. rachunek techniczny, czyli unieruchomienie ich, to - dlaczego - nie następuje analogiczne zawieszenie np. zobowiązań po zmarłym do czasu ustalenia spadkobiercy?

Skoro zaś masa spadkowa wymagać może jej "obsługi" w obiektywnie potrzebnym jej ruchu, to pojawia się jeszcze inny postulat. Mianowicie dlaczego ustawy nie przewidują jakiegoś przydzielania tymczasowego "opiekuna" masy spadkowej. Tu narzuca się niby odległe, ale funkcjonalnie (co do istoty potrzeby i celu) bliskie skojarzenie np. z syndykiem masy upadłościowej.

NB.: Instytucja tzw. wykonawcy testamentu dotyczy tylko dziedziczenia testamentowego, a i tam jest do niczego. Niech wykonawca nawet i notarialnego testamentu zgłosi się do banku z pytaniem, czy zmarły miał rachunek, albo kredyt do spłaty. Zostanie wysłany na drzewo: przyjdź pan z prawomocnym stwierdzeniem nabycia spadku, albo z notarialnym poświadczeniem dziedziczenia. Czyli "po herbacie" z punktu widzenia prawa odrzucenia spadku. Odpowiednio to samo z dostępem do treści ksiąg wieczystych i innych instytucji.

Przechodząc do interesujących Ciebie ordynacji, najpierw należy uzgodnić, że ordynacje są (były) podmiotami, które posługiwały się określonym majątkiem jako przedmiotem. W Polsce był to rodzaj powiernictwa majątkowego ziemskiego po to, aby majątek ten rządził się swoimi prawami dotyczącymi dziedziczenia. Następowało wyłączenie ogólnych reguł dziedziczenia na rzecz reguł statutowych ordynacji. Dlatego statuty musiały być w Polsce zawtwierdzane przez Sejm.Celem było przeciwdziałanie rozdrobnieniu dóbr. Ten sam cel osiągano np. Anglii przez zasadę majoratu. Ordynacje były więc podmiotami, a nie przedmiotami i chodziło o kwestie przekazywania władztwa nad tym podmiotem.

Tu już masz odpowiedź, dlaczego w przypadku ordynacji zmiana jej "władzy" nie wywoływała - sama w sobie - żadnego skutku dla ilości dóbr w obrocie.

W tym miejscu, tj. po oddzieleniu podmiotów od przedmiotów, należy przy okazji uporządkować, że wszelkie możliwe podmioty inne, niż osoba fizyczna dzielą się na tylko dwa rodzaje: korporacje i fundacje. O tym, czy podmiot jest korporacją decyduje istota członkostwa. Czy to tzw. spólka cywilna, z o.o., czy akcyjna, stowarzyszenie, spóldzielnia, klub piłkarski, partia, czy whatever to, jeśli podstawą (substratem) jest stosunek członkowski, taka organizacja jest korporacją i w określony dla siebie sposób powinna być prowadzona i podlegać władzy swoich członków. Majątek ma służyć celom określonym przez członków obojętnie czy są właścicielami (np. spółki osobowe), czy majątek jest cudzy dla członków. NB.: wszelkie akcje, czy udziały w spółkach kapitałowych są tylko odpowiednim wyrazem praw członkowskich, ale nie praw właścicielskich.

Natomiast fundacje to te organizacje, ktorym prawo przyznaje podmiotowość, ale oparte są o substrat, którym jest majątek i o cel istnienia tego majątku, a nie o prawa członkowskie. Fundacje nie mają członków, a prawa członkowskie w nich nie istnieją. Do kategorii fundacji należą więc wszystkie fundacje w rozumienu ustawy o fundacjach, łącznie z tym czymś tam Owsiaka. Już więc mamy elementarny porządek, że żadna fundacja nie jest czyjąkolwiek własnością podobnie jak żadna ordynacja nie była własnością ordynata. Nikt nie ma praw o charakterze właścicielskim. Co innego funkcjonuje, to od złego jest. Skoro nie ma członków, to konkretny statut wyznacza reguły posiadania i przekazywania władzy nad fundacją. NB.: Masę spadkową widziałbym w kategoriach fundacji.

PS.: Popadłeś w pewne chyba przejęzyczenie, bo nie ma nic takiego jak fuzja przedsiębiorstw. Są fuzje (jednoczenia się) korporacji prowadzących swoje przedsiębiorstwa, względnie inkorporacje (wchłanianie) jednej korporacji przez drugą korporację. W każdym razie są to "operacje" na podmiotach, a nie na przedmiotach (przedsiębiorstwach). Z operacji na podmiotach nic zatem bezpośrednio nie wynika dla ilości dóbr w obrocie.  Natomiast osobną sprawą jest obrót przedsiębiorstwami jako przedmiotami.

Nawiasem mówiąc jeden podmiot gospodarczy może mieć więcej niż jedno przedsiębiorstwo, a przynajmniej przejściowo może nie mieć żadnego. Ale przedsiębiorstwo bez podmiotu istnieć nie może. I tu wracamy do dziedziczenia i postulatów, bo jeśli w masie spadkowej jest przedsiębiorstwo, to nie może nie mieć podmiotu uprawnionego do prowadzenia go. Nie spotkałem się z takim problemem w praktyce. Być może dawałaby tu radę instytucja podobna do kuratora sądowego. Ale, jeśli tak, to powinno być to wyraźnie zaznaczone w przepisach o dziedziczeniu z określeniem szczególnego celu utrzymania takiej masy spadkowej w ruchu gospodarczym i z wymogiem kwalifikacji co najmniej takich jak w przypadku syndyka masy upadłościowej.

Uff... Idę odpocząć.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @bolek 13 marca 2024 06:51
13 marca 2024 20:26

Wstrząsanych i od elastyczności w kolanach zależy, jak to się odbije na tym co mamy w czaszce.

Nieśmiało - jakiś czas temu - proponowałem, żeby opisać jak lex w tej dziedzinie działa w innych państwach.

Lub inaczej: jakie opcje ?

Nie, ażeby wybierać.

 

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @bolek
13 marca 2024 21:32

Notarialne zrzeczenie się przyjęcia spadkujest czynem indywidualnym. W przypadku małoletnich czynią to np. rodzice lub inne osoby uprawnione. Lecz sąd wymaga w postępowaniu spadkowym potwierdzenia oświadczeniami. Często wierzyciele usiłują podważać zrzeczenia się spadku i kreować rzesze nowych dłużników. Nie ma znaczenia co jest intencją zrzeczenia się. Innymi słowy odmowa przyjęcia spadku to także kilkuletnie procesy. Adwokaci i kasa to świat nie dla normalnych ludzi.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 13 marca 2024 20:26
13 marca 2024 23:10

Chyba są duże - bardzo - różnice.

i to nie w przestrzeniach banacha.

 

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @qwerty 13 marca 2024 21:32
14 marca 2024 08:50

Skoro jesteśmy przy zrzeczeniach się jako koniecznej ochronie przeciwko długom z masy sapdkowej, to problem leży znacznie głębiej, a raczej gdzie indziej. Weźmy dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z odpowiedzialnoącią za długi spadkowe tylko do wartości aktywów spadkowych. Przy przyjęciu spadku wprost ta odpowiedzialność sięga aż do wartości długu. Otóż skutkiem tego, czy tego przyjęcia spadku jest majątkowe złączenie należnej części masy spadkowej z własną masą majątkową spadkbiercy.

Można więc odziedziczyć spadek po kimś i dlatego zostać wyegzekwowanym z własnoręcznie zbudowanego domu. Egzekucja długu skierowana będzie bowiem do aktywów całości (tej już złączonej) masy majątkowej spadkobiercy. Co później spadkobierca zarobi, też będzie egzekwowane za długi spadku. Dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza tworzy szczególny absurd, bo jakież to ograniczenie do inwentarza, skoro egzekucja może pójść do całości (do wszystkich aktywów) złączonego majątku. Skutkiem przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza jest więc tylko zakreślenie pieniężnej granicy (ona też dopiero do ustalenia) odpowiedzialności a wcale nie ochrona majątku własnego spadkobiercy (tego przed-spadkowego).

Tu zachodzi, m.zd., gruba niezgodność konstytucyjna. Przyjęta bowiem część masy spadkowej powinna być prowadzona (przez spadkobiercę!) oddzielnie od własnej masy spadkobiercy aż zostanie zamknięta sprawa długów tkwiących w odziedziczonej części masy spadkowej. Dochodzenie długów powinno być skierowane wyłącznie do tej części masy spadkowej, a własna masa majątkowa spadkobiercy powinna być od tego wolna. Dopiero wtedy zniknie ryzyko spadkobrania ze względu na ewentualne długi spadku. Długi spadku powinny być zaspokajane, ale nie więcej niż w granicach masy spadkowej i wyłącznie od aktywów tej masy spadkowej. To powinno być obecnie podstawowym postulatem.

Poza tym, ustawa powinna wyznaczać jakiś termin "moratorium" długów masy spadkowej. Na przykład przy postępowaniu upadłościowym wierzyciele mają pewien termin na zgłoszenie wierzytelności, albo przepadną. Tu powinno być odpowiednio podobnie. Moim zdaniem, orzeczenie stwierdzające nabycie spadku, czy notarialne pświadczenie dziedziczenia powinno podlegać publikacji, może w czymś podobnym do monitora sądowego i gospodarczego, wzywającej wierzycieli spadku do ujawnienia się pod rygorem utraty długu. Bez tego wszelkie inwentarze spadku i to nawet te efektywnie już sporządzone są po prostu do .... ze względu na cel, któremu mają służyć.

Wreszcie powinno dochodzic do wyraźnego rozdzielenia pasywów spadku (długów) pomiędzy spadkobierców. Który z nich, za który dług spadku ma odpowiadać. Ten wybór nie może należeć do wierzycieli nawet, gdy któryś spadkobierca był dłużnikiem solidarnym. Ten dług powinien być wtedy w ogóle wyłączony z masy spadkowej.

Istotą wszelkiego obrotu majątkowego musi być pewność. W mocno już dawniejszych czasach, ze względu na większą "osiadłość" ludzi, dość dokładnie wiadomo było, kto liczy się do kręgu kogoś spadkobierców. Przy dzisiejszych rodzinnych układach patchwork'owych, nawet z internetem można po prostu nie wiedzieć kto jest także spadkobiercą ustawowym, gdzie go szukać (tu ochrona danych osobowych!), a co dopiero z wiedzą, co naprawdę tkwi w spadku, który należy przyjąć, albo odrzucić.

Jak widzisz, drogi @qwerty, sporo jest do zrobienia w prawie materialnym, bo to, co wyżej, to z pewnością nie wszystko.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 13 marca 2024 10:36
14 marca 2024 09:08

Oczywiście, że fuzje są....;). To musialo mi c9ś "uciąć".

Też się zgadzam, że ordynacja funkcjonowała w oparciu o statut i ten ststut był zbliżony do statutu korporacji. Ststut np. przewidywał, co dzieje się z majątkiem po likwidacji ordynacji - normalna rzecz to podział pomiędzy "udziałowców".

Co do fundacji to jest pewien zassdniczy i podstępny problem. Otóż kazda fundacja podlega nadzorowi ministra administracji lub innego organu władzy państwowej (w różnych państwach jest to różnie). Ten nadzór np. przewiduje możliwość usunięcia dotychczasowych władz fundacji i ustanowienia swojego kuratora. Powodem oficjalnym musi być łamanie praea przez zarząd fundacji. Sle my wiemy, że złamanie praea to można spreparować chocby i z fałszowanych - przez nieznanych wprawców - dokumentów. Jest to więc ewidentne narzędzie przejęcia masy majątkowej fundacji. A jest to o tyle ważne, że ostatnio powstaje u nas wśród bardzo bogatych Polaków wiele fundacji rodzinnych, na które prawo pozwala od kilku lat. To jest coś podobnego do ordynacji, ale tylko podobnego. Bo diabeł tkwi w owym nadzorze nad fundacjami. Fundacje korzystsją z szeregu ulg podatkowych, co przy dużych dochodach ma duże znaczenie. Ja te ulgi traktuję jako zwyczajną pułapkę.

Oczuwiście można trzymać cały swój majątek w ramach kotporacji (spółki), ale koszty podatkowe są wtedy znaczne. No i jedyną forma dopuszczalną czerpania korzyści jest dywidenda i ewentualne wynagrodzenie za pracę w takiej korpo. Choć trzeba przyznać, że korpo lepiej chroni przed negatywnymi skutkami inflacji.

Tak więc dużego wyboru nie ma, wbrew temu co się o tym mówi.

 

zaloguj się by móc komentować

bolek @qwerty 13 marca 2024 21:32
14 marca 2024 18:33

"Często wierzyciele usiłują podważać zrzeczenia się spadku i kreować rzesze nowych dłużników."


I to jest clou tego procederu, o którym nikt słowem nie wspomnie.
Ostatnio na stronie któregoś z "wiodących" tabloidów była zajawka, żeby nie lekceważyć pisma z US w Oleśnie. Wiadomo dlaczego, tzn niektórzy kierowcy pewnie wiedzą. Nie przypominam sobie natomiast żadnego materiału na temat pism z sądów nt zrzekania się spadków.
Rynek długów to musi być mega biznes i jak każdy tzw poważny biznes nie potrzebuje rozgłosu.

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 14 marca 2024 09:08
14 marca 2024 18:51

Fundacje rodzinne ja bym zakwalifikował raczej do hybryd. Jest w nich substrat majątkowy, ale jednocześnie quasi-członkowski. Beneficjenci nie sa jednak stricte członkami, a właśnie beneficjentami. Coś więcej będzie można o tych fundacjach rodzinnych powiedzieć, gdy zbuduje się jakaś praktyka ich funkcjonowania. Ja widzę ją raczej sceptycznie, tzn. z rezerwą.

W przypadku "zwykłych" fundacji przede wszystkim praktyka dowiodła, że nagminnie i przy bierności władz państwowych oraz sądowych łamana jest ustawa o fundacjach. Ta bowiem wprawdzie nie daje zamkniętej listy celów działania fundacji, lecz jednak, jaki by sobie konkretny cel jakaś fundacja nie przyjęła, to jego wykonywanie (a nie deklaracja) musi mieścić się w zasadzie ogólnej. Ta przewiduje, że celem fundacji może być, tu cytat: Fundacja może być ustanowiona dla realizacji zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych [...].  Nie ma więc w fundacjach ustawowego miejsca na działalność polityczną, w tym na wspieranie różnych, hmm..., pragnień grupowych. Cele mogą być wyłącznie społecznie użyteczne lub gospodarczo użyteczne, a w dodatku zgodne z podstawowymi interesami RP. Podkreślam: z podstawowymi interesami RP.  Nie narodu, nie jakichś elgiebetów, nie mniejszości, nie lewicy, nie prawicy i tak dalej, ale wprost zgodne z podstawowymi interesami RP. Nawet nie z podstawowymi prawami wskazanymi w Konstytucji, ale z podstawowymi interesami RP. Prawa i interesy, to nie to samo. Zwłaszcza interesy grupowe na pewno nie są też zgodne z podstawowymi interesami RP. RP nie może mieć bowiem interesu uprzywilejowania, czy wyróżniania wybranych grup.

Czy zatem słyszałeś, bo ja nie, aby którejś z fundacji wyraźnie wypowiadającej się i wspierającej ściśle ukierunkowane postawy polityczne, ktokolwiek zadał pytanie: Jakim prawem? A właśnie tu fundacje są zagrzebane. Jeszcze przed 1990 r. brałem udział z zakładaniu kilku. Potem już nie, bo zbyt dobrze poznałem środowiska prące do takich narzędzi działania dla różnych interesów o ich zgodności naciąganej lub fałszywie deklarowanej. NB.: Szczególny podziw ówczesnej prasy wzbudziła założona przez posła M.Wojtczaka Fundacja "Polsce i Sobie". Z naciskiem na spójnik "i". Nie miałem z nią nic wspólnego, ale uwagą moją zwrócił ten ówczesny podziw prasowy, który zapamiętałem dołączając ten podziw do własnych wrażeń, których treści ujawniać nie mogę.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @bolek 14 marca 2024 18:33
14 marca 2024 18:58

Trzeba też wiedzieć, że wniosek o stwierdzenie nabycia spadku może złożyć także wierzyciel masy spadkowej. Lepiej zatem nie lekceważyć wezwań do takich spraw.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 14 marca 2024 18:51
14 marca 2024 19:12

Najśmieszniejsze w tych fundacjsch jest to, że nie ma podanych tych podstawowych interesów. I o to chodzi. To jest ten haczyk, który pozwala przejąć środku z fundacji przez urzędnika, bo zawsze można podac jako powód, ustanowienia kurstora dla fundacja, właśnie ten brak zgodności z podstawowymu interesami RP. Kto te interesy będzie definiował? Bo ten podmiot jest realnym właścicielem wszystkich fundacji. 

zaloguj się by móc komentować

orjan @OjciecDyrektor 14 marca 2024 19:12
14 marca 2024 22:41

Ależ to zdefiniowanie jest proste i oczywiste: Fundacja może być ustanowiona dla realizacji zgodnych z podstawowymi interesami Rzeczypospolitej Polskiej celów społecznie lub gospodarczo użytecznych [...]. Zatem powinna w swoim statucie wskazać np. konkretny cel społeczny i jego użyteczność  dla podstawowych interesów RP.

To ona ma wskazać tę użyteczność dla podstawowych interesów RP. A organ rejestrowy powinien ewentualnie odpowiedzieć: Cóż za bzdury! To co pokazujecie możecie realizować w granicach swoich praw, ale nie w formule fundacji, bo w tym nie ma potrzebnej użyteczności. Wasze prawa i ich wykonywanie, to jeszcze nie jest podstawowy interes RP. To samo odpowiednio przy wykonywaniu nadzoru nad fundacją.

Nie chcę tu konstruować medialnie atrakcyjniejszych przykładów dotyczących różnych zdziczeń. Podam więc przykład świeżutki, który dopiero, najprawdopodobniej rozwinie się w tzw. realu. Oto doszła do mnie wiadomość, że jakiś tam sąd w jakimś sztrasburgu orzekł, iż istnieje odrębny naród śląski: trybunał wyrokuje

OK. Niech sobie istnieje dla siebie samego, niech nawet ma prawo tworzyć własne stowarzyszenia ale załóżmy, iż ktoś zechce ustanowić fundację dla wspierania odrębności narodu śląskiego. Czy taki cel będzie miał jakąkolwiek zgodność z podstawowymi interesami RP? Na pewno nie. Tu nie wystarczy interes narodu śląskiego, bo jest on obiektywnie sprzeczny.

Czekam, aż Tusk zażąda rozciągnięcia precedensu z tego wyroku na uznanie analogicznym wyrokiem narodu polskiego w Niemczech. Nie o to mi chodzi, czy się uda, ale czy on zażąda.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @bolek 14 marca 2024 18:33
14 marca 2024 22:54

Ale jak to jest w innych państwach ?

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @MarekBielany 14 marca 2024 22:54
15 marca 2024 00:33

Co do zasad nie sądzę, aby było inaczej. Treści cudzych rozwiązań nie znam. Natomiast jednakowy jest problem rozgrywający się wokół tego, że państwo jest bytem (systemem) celowo zorganizowanym. Istnieje po coś. Nie istnieje dla niczyjej przyjemności indywidualnej, czy zbiorowej, lecz dla interesu wspólnego. Wspierać ma interesy wspólne, a nie grupowe chyba, że akurat interes grupowy sprzyja interesowi wspólnemu.

W szczególności żadne państwo (przynajmniej z tych współczesnych) nie ma obiektywnego interesu w swojej destrukcji. Czym innym są jednak przypadki subiektywnych interesów bandy, która akurat danym państwem rządzi, gdy takiej odbiło widzieć interes państwa w katalizowaniu jego destrukcji.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @orjan 15 marca 2024 00:33
15 marca 2024 06:55

No ale skoro sądy rejestrują fundacje, to tym samym orzekają, że te wszystkie cele to są cele zgodne z podstawowymi interesami RP. Czyli, że to SĄDY USTALAJĄ PODSTAWOWE INTERESY RP. O to mi chodziło. I teraz nie powinno nas  dziwić, że sądy robią sobie to, co robią.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @bolek 14 marca 2024 18:33
15 marca 2024 08:05

Udział biorą: sędziowie, adwokaci, biegli sądowi, prokuratorzy, urzędnicy praktycznie wszystkich instytucji. Dług trzeba najpierw wygenerować, potem wdrożyć egzekwowanie. Egzekwowanie jest kolejną drogą kreowania długów. Prawo de facto w rozumieniu pojęcia podstawowego nie istnieje. "On nie wyłudzał lecz nie znał prawa" to rada adwokacka o adwokacie specjalizującym się w wyłudzeniach. Dla normalnych ludzi w Polsce miejsca już nie ma. Przy sądach są afiliowane całe grupy przestępcze i fałszowanie dokumentów lub zawartości akt nikogo nie powinno dziwić. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @OjciecDyrektor 15 marca 2024 06:55
15 marca 2024 08:09

Sądy w Polsce robią to na co mają ochotę. I każdy może rozprawiać o sądach lecz dopiero doświadczenie daje zdolność oceny funkcjonowania. Ostatni fundusz sprawiedliwości i stowarzyszenie im.J.Lea to jest istota sądownictwa I min.spr.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @orjan 15 marca 2024 00:33
15 marca 2024 08:11

Nie ma czegoś takiego jak wspólny interes w Państwie. To jest iluzja. Doktryna RP jest zapewnienie skuteczności funkcjonowania aparatu i budowanie nowej struktury kapitałowej. Nie dla mas.

zaloguj się by móc komentować

orjan @bolek
15 marca 2024 08:25

Masz rację. Niestety masz, bo naturalnym uczestnikiem postępowania rejestrowego powinien być minister wskazywany potem jako organ nadzoru. To nie do sądu należy bowiem określanie podstawowych interesów RP, bo sąd nie należy do kręgu prawodawców. Skoro zaś ustawa o fundacjach wskazuje jako warunek istnienie "podstawowych interesów RP", to wypadałoby ich listę gdzieś ujawnić. Chyba w formie osobnej ustawy. No, ale ...

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 15 marca 2024 08:25
15 marca 2024 08:26

Oczywiście do @OjcaDyrektora.

zaloguj się by móc komentować

orjan @qwerty 15 marca 2024 08:11
15 marca 2024 08:34

Być może, jednak nie rozmawiamy tu o wspólnym interesie wszelkich możliwych podmiotów istniejących w państwie zwanym RP, lecz o podstawowych interesach podmiotu pod nazwą Rzeczypospolita Polska.

Ja na przykład nie mam złudzeń, że absolutnie wszystkie podmioty, ba, wszyscy obywatele RP, mają wspólny interes  w - dajmy na to - utrzymaniu suwerenności RP. Ale sama RP na pewno taki interes ma i jest on dla RP podstawowy a nawet obowiązkowy.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @bolek
15 marca 2024 09:02

W pewnym banku w czasie  dwucyfrowego bezrobocia zjawił się klient chcąc się porozumieć w sprawie zadłużenia….młoda pracowniczka odparła…”było nie brać”…klient przerażony stwierdził „ wyście tu zdziczeli”… Po to wywołuje się kryzysy i wojny przy poluzowaniu regulacji  kontroli ryzyka aby zadłużać, windykować i przejmować realny a nie wirtualny majątek.  Klientów którzy nie „łapią się” na bank przejmują chwilówki, które ukrywają realne lichwiarskie oprocentowanie w prowizjach.  U nas zagłębiem windykacyjnym jest Wrocław od co najmniej  30 lat. Po przegranej PIS nagle uaktywniło się lobby lichwiarskie zarówno w windykacji jak i w sądownictwie co pokazuje,  że Niemcy przejęli  przed laty tą część bezpieki,  która ulokowała tam swoją aktywność gospodarczą w zamian za posady unijne.  W większych sumach ulokowane są kredyty frankowe stąd rozgorzała walka o praworządność,  która może skutkować wyjściem z Unii bo TSUE zawyrokował na ich rzecz. Dlatego masa frankowych wygranych leży w kasacji od lat.  Po wymianie sędziów  korzystne wyroki mogą zamienić na wytopienie złota z frankowiczów i ich spadkobierców w kolejnych pokoleniach…

zaloguj się by móc komentować


bolek @orjan 14 marca 2024 18:58
16 marca 2024 19:38

Ciśnie mi się na usta pytanie, jaka jest definicja wezwania?

Nie jestem prawnikiem. Dostaję pisemną informację z sądu, że ktoś się zrzekł spadku po kimś, kropka. Zero informacji co mam z tym fantem zrobić. Moim skromnym zdaniem, sąd pomaga właścicielowi długu namierzać kolejnych potencjalnych "spadkobierców", którzy mogliby zostać obciążeni spłatą długu + odsetki.

Wiem, jestem naiwny i taki umrę ;-)

zaloguj się by móc komentować

bolek @MarekBielany 14 marca 2024 22:54
16 marca 2024 19:39

"To doskonałe pytanie..."

zaloguj się by móc komentować

bolek @qwerty 15 marca 2024 08:05
16 marca 2024 19:40

"Przy sądach są afiliowane całe grupy przestępcze i fałszowanie dokumentów lub zawartości akt nikogo nie powinno dziwić."

Jak Ty się w tej dżungli odnajdujesz?

Szacun!

zaloguj się by móc komentować

bolek @peter15k 15 marca 2024 09:02
16 marca 2024 19:42

To jest patologia...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @bolek 16 marca 2024 19:42
16 marca 2024 20:18

Sąd ma obowiązek - ponoć - ustalić wszystkich spadkobierców. A czyni to, kierując się wnioskami uczestników postępowania spadkowego. Wierzyciel zmarłego jest uczestnikiem, bo ktoś musi mu dac to, c9 zmsrły nie zdażył mu oddać. Na szczęście zarzuty i roszczenia zmarłego również przysługują spadkodawcom. Więc teoretycznie jest równość. 

Zabezpieczeniem przed patologią jest utrzymywanie ścisłych kontaktow rodzinnych i mowienie sobie o swoich interesach i zawartych umowach. Wtedy przykre niespodzianki niwelowane są do zera, a cwaniacy eliminowani na starcie. Niestety atomizacja rodzin postępuje i rodzeństwo często nie wie, go brat/siostra zostawił po sobie. Ba! Nawet dzieci często nie wiedzą, co rodzic zostawił po sobie, bo się nie interesują sprawami rodziców. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @bolek
18 marca 2024 00:00

Daj Boże.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować