-

bolek

Cerkiewny ekumenizm

Taką historię znalazłem, przeglądając pożółkłą prasę z początku XX w. W sumie news, ale niewiele można znaleźć na ten temat. Uwspółcześniłem trochę język i dodałem parę informacji. Miłej lektury.

 

Połączenie się Kościoła anglikańskiego z Cerkwią Prawosławną.

Dnia 25 stycznia rb. [1912] do Petersburga, z rewizytą do Dumy Państwowej, przybyła delegacja angielska, składająca się z przeszło 30 osób, członków parlamentu angielskiego i działaczów państwowych. W łonie delegacji znajdowali się czterej biskupi Kościoła anglikańskiego: wekfildzki [George Rodney EDEN], bangorski [Watkin Herbert WILLIAMS], ekseterski [Archibald ROBERTSON] i ossoryjski [John Henry BERNARD]. Ta ostatnia okoliczność wywołała to, że w uświetnieniu uroczystości angielskich nad Newą żywy udział wzięły najwyższe sfery duchowne prawosławne. Wożono więc rzeczonych biskupów po znakomitych soborach prawosławnych petersburskich, odprawiano wobec nich uroczyste wspaniałe nabożeństwa, konsekrowana w Aleksandro-Newskiej Ławrze Antoniusza na biskupa goryjskiego, witano ich uroczyście w Synodzie i w Akademii, przyjmowano u Antoniusza, metropolity petersburskiego, a nawet oberprokurator Synodu, W. Sabler, na ich cześć w zajmowanym przez siebie pałacu, urządził koncert religijny. Co więcej, d. 27 stycznia biskupi prawosławni byli obecni na uroczystym nabożeństwie w zborze anglikańskim i według zapewnienia dziennika angielskiego „Church Times”, wyszli z niego w bardzo podniosłym nastroju ducha. Biskupi anglikańscy byli bardzo w słowach powściągliwi i ostrożni; mówili ogólnikami, na tematy tak rozciągłe, jak „chrześcijańska miłość wzajemna” itp., za to dygnitarze duchowni prawosławni wyraźnie zaznaczyli, że przybycie biskupów anglikańskich do stolicy państwa prawosławnego uważają za zapowiedź przyszłego, choć może jeszcze odległego, zlania się Kościoła anglikańskiego z Cerkwią prawosławną.

„My, biskupi rosyjskiej Cerkwi prawosławnej — mówił do nich biskup chełmski Eulogiusz — witamy was nie tylko jako miłych gości, ale również jako ministrów tego jedynego Najwyższego Pasterza, Chrystusa, który ustanowił jedną, świętą, powszechną, apostolską Cerkiew. Jakkolwiek obecnie jesteśmy rozdzieleni bolesną wielowiekową niezgodą, jednakże nie przestajemy błagać Najwyższego Pasterza naszego, by wszystkich nas połączył w jedną trzodę Chrystusową, pod rządem Jednego Pasterza”.

„Pobyt wasz wśród nas — mówił oberprokurator Synodu, Sabler — przekona was, jak szczerze w świątyniach naszych modlimy się codziennie o zjednoczenie wszystkich. Modlitwa ta ma szczególną wartość w naszych czasach, gdy czystość nauki chrześcijańskiej ulega skażeniu. Dlatego też chrześcijanie, należący do rozmaitych wyznań, powinni połączyć się dla obrony wspólnej spuścizny — niezachwianej wiary w Chrystusa Zbawiciela, Syna Bożego, który zstąpił z nieba dla naszego zbawienia”.

„Nas, prawosławnych — czytamy w mowie arcybiskupa Sergiusza — zawsze chwyta za serce dążenie chrześcijan anglikańskich do obznajomienia się z naszą wiarą i zbliżenia się do nas w stosunkach cerkiewnych. My nie pozwalamy porywać się jakimś nieziszczalnym nadziejom i mniemamy, że sprawa połączenia Cerkwi — to sprawa przyszłości, a droga do urzeczywistnienia jej prowadząca, długa i najeżona wszelkiego rodzaju przeszkodami. Ale pomimo to wszystko, dla takiej sprawy warto pracować, warto żyć i poświęcić wszystkie swoje siły. Niech więc będą błogosławione prace i wysiłki tych wszystkich, którzy pracują na tym polu: my możemy powitać ich pracę najszczerszym życzeniem pomyślnego końca”. Do informacji powyższych dodaje warszawski „Przegląd Katolicki”.

Nie będziemy się dziwili tym, tak daleko sięgającym nadziejom dostojników panującej Cerkwi rosyjskiej, jeśli zwrócimy uwagę na to, że myśl połączenia zachodnich odszczepieńczych Kościołów z Cerkwią prawosławną za sprawą Rosji nie od dziś dopiero kiełkuje w przewodnikach Synodu petersburskiego. Jest ona już dosyć dawną, stała się bardziej żywotną i sprężystszą po 1902 r.

W 1902 roku patriarcha konstantynopolitański Joachim III zwrócił się do zarządów niezależnych prawosławnych cerkwi greckich i słowiańskich z zapytaniem jaki mają pogląd na stosunek prawosławnego Wschodu do Zachodu chrześcijańskiego i na sprawę połączenia się religijnego tegoż Zachodu z prawosławną Cerkwią wschodnią. Na to pytanie patriarcha jerozolimski, łącznie ze swym synodem odpowiedział, ze byłaby bardzo pożądania unia z Kościołem anglikańskim, który nie tylko zawsze okazuje niekłamany szacunek dla Cerkwi prawosławnej, ale nadto nie szerzy swej nauki wśród prawosławnych, za co prawosławni odwdzięczają mu się szczerą życzliwością. W dalszym ciągu patriarcha wskazuje sposób osiągnięcia zamierzonego celu. Pod przewodnictwem patriarchy konstantynopolitańskiego, twierdzi on, należałoby utworzyć komisję, w której skład weszliby najuczeńsi, najgorliwsi i odznaczający się bezstronnością teologowie, przysłani przez wszystkie, prawosławne niezależne cerkwie. Ci komisarze, kierując się wyrzeczeniem św. Augustyna: „in necessariis unitas, in dubiis libertas, in omnibus caritas” [w potrzebie jedność, w rzeczach wątpliwych swoboda, we wszystkim miłość] — wypracowaliby projekt przyszłej unii i zakomunikowaliby go swoim mocodawcom wraz ze wskazówkami, jak go wprowadzić w życie. Komisja ta również mogłaby zająć się wyjaśnieniem punktów spornych pomiędzy prawosławiem a anglikanizmem i w ten sposób zbliżyć do siebie te dwa wyznania.

Cerkiew konstantynopolska oświadcza, ze anglikanie w zupełności zasługują na to, by im dopomóc do zbliżenia się do Cerkwi prawosławnej i że w tym celu należałoby, żeby rządcy pojedynczych prawosławnych Cerkwi niezależnych od czasu do czasu komunikowali sobie piśmiennie swe spostrzeżenia w kwestiach ogólno-cerkiewnych, a niezależnie od tego, żeby co trzy lata odbywały się zjazdy teologów, delegowanych przez rzeczonych rządców dla wspólnego zastanowienia się nad kwestiami ogólniejszego znaczenia, a w tej liczbie i nad unią z anglikanizmem.

Cerkiew serbska z radością wita myśl zbliżenia się i unii z Anglikanami, zastrzega tylko, by ani na włos nie odstąpiono od dogmatów prawosławnych, co się też tyczy obrzędów, to radzi je zostawić anglikanom w całości, o ile nie sprzeciwiają się przepisom dawnej Cerkwi.

W ten sam mniej więcej sposób odpowiedziały Cerkwie: rumuńska, grecka i czarnogórska.

Wreszcie Synod petersburski, w swej odpowiedzi z d. 25 lutego 1903 roku, zaznaczywszy, że Kościół anglikański w ogóle nie żywi niechęci do Cerkwi prawosławnej i że nie szuka sobie w niej prozelitów, oświadcza, że należy się zbliżyć do anglikanizmu, należy dać siebie poznać i poznać dokładniej jego naukę. Najpierw jednak, zanim zacznie się mówić, o unii, anglikanie, należący do t.zw. „High Church”, a przyjaźni prawosławiu, winni stłumić u siebie wrogi dla prawosławia prąd kalwiński, z zasady obalający istnienie jakiekolwiek Cerkwi widomej. Zanim zaś to nastąpi, należy usiłować dowieść anglikanom swej życzliwości i pomału wyrywać przesądy i uprzedzenia przeciw prawosławiu, które wieki w ich sercach i umysłach wyhodowały.

Zgodnie też z powyższym oświadczeniem postępuje rosyjska Cerkiew prawosławna. W Palestynie i w Afryce chętnie wyznawcom anglikanizmu udziela posług religijnych; w Ameryce najuczeńsi i najzdolniejsi przedstawiciele Cerkwi miewają gruntowne i wyczerpujące odczyty o prawdziwości nauki prawosławnej, a w Petersburgu nie tylko z imponującą wystawnością. przyjmują przedstawicieli Kościoła anglikańskiego i starają się ich przekonać o swej dla nich miłości, ale nawet tworzą Stowarzyszenie, mające na celu zbliżenie i następnie połączenie obu wyznań w jedno, i Stowarzyszenie to uroczyście w obecności biskupów anglikańskich otwierają dnia 30-go stycznia rb. [1912] Pierwsze posiedzenie tego Stowarzyszenia, noszącego nazwę: „Stowarzyszenie przyjaciół zbliżenia Kościołów prawosławnego z anglikańskim”, odbyło się d. 25 lutego r.b.[1912] w Klubie działaczów społecznych w Petersburgu. Znany nam dobrze biskup Eulogiusz, prezes posiedzenia, wygłosił tam mowę programową, z której dowiadujemy się, że Stowarzyszenie zawdzięcza swoje powstanie przybyciu nad Newę angielskich gości; że dalszym jego zadaniem jest przez łączenie w jedno różniących się między sobą wyznań chrześcijańskich, wytworzenie silnej zapory przeciw szerzeniu się dawnych i nowopowstających sekt i powolne urzeczywistnienie przepowiedni Chrystusa: „i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz”, bliższym zaś zadaniem rozwijanie w prawosławnych uczucia życzliwości do wyznawców anglikanizmu i pomaganie tym wszystkim, którzy pracować będą nad zbliżeniem się, a nawet nad ostateczną unią obu wyznań. Do zarządu Stowarzyszenia . należą między innymi: biskup Eulogiusz i pastor Kościoła anglikańskiego w Petersburgu R. G. Kragg, honorowymi zaś członkami są najwyżsi dygnitarze cerkiewni.

I jeszcze taka ciekawostka odnośnie ostatniego zdania. Wg. informacji na stronie www.achurchnearyou.com Serving Europe's 4th largest city with Anglican worship since 1723, Petersburg jest 4 największym, w Europie, skupiskiem anglikan, nieprzerwanie od 1723 roku.



tagi: kościół anglikański  cerkiew prawosławna 

bolek
27 sierpnia 2020 08:15
10     1424    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @bolek
27 sierpnia 2020 09:20

Ciekawe ile razy te próby były ponawiane. Pierwszą podjął król Jakub

zaloguj się by móc komentować

bolek @bolek
27 sierpnia 2020 10:30

Niestety nie jest to popularny temat i mało jest dostępnych informacji. W 1912 to Mikołajowi bardzo zależało na tym "zbliżeniu". Przynajmniej tak to opisują źródła angielskie. 

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @bolek
27 sierpnia 2020 12:15

Niestety na szczęście "wrogi dla prawosławia prąd kalwiński, z zasady obalający istnienie jakiekolwiek Cerkwi widomej" pozostał w łonie anglikańskiego Kościoła jako kontrolka, tak by prawosławnym nie przewróciło się w głowach. Niedawno zaś anglikański wicepapież książę Karol wizytując kondominia, sorry, kraje wspólnoty narodów, zainspirował z pewnością samą swoją obecnością w Atenach patriarchę Konstantynopola do storpedowania prób odnowienia prawosławnego patriarchatu Kijowa. Dziś Cerkiew moskiewska, tak jak inne autokefalia, stanowią klauzulę opcjonalną w negocjacjach między organizacją brytyjską a "menniczą". Tak mi się zdaje, że "mennicza" chyba ma do Cerkwi stosunek nader obojętny. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @bolek
27 sierpnia 2020 13:10

Tekst bomba. Kolejny dowód na to, że cerkiew miziać się będzie z każdym, zawierać sojusze i przyjaźnie, tylko nie z katolicyzmem. Co więcej. W godzinie próby będzie się przyglądać, jak KK krzyżują. 

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 27 sierpnia 2020 11:32
27 sierpnia 2020 13:40

:)

To chyba ta wizyta przedstawicieli Dumy w Anglii. Z roku 1909.

Visit of Members of the Russian Duma to England, 1909

zaloguj się by móc komentować

bolek @Magazynier 27 sierpnia 2020 12:15
27 sierpnia 2020 13:40

Temat morze, a nawet ocean.

zaloguj się by móc komentować

bolek @Matka-Scypiona 27 sierpnia 2020 13:10
27 sierpnia 2020 13:41

I nie chce być inaczej.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @bolek
27 sierpnia 2020 18:36

Dlaczego mnie ten news w ogóle nie dziwi...

zaloguj się by móc komentować

bolek @Kuldahrus 27 sierpnia 2020 18:36
27 sierpnia 2020 21:03

No właśnie ... :)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować