-

bolek

Bankster czyli ster na bank

Fajny film wczoraj widziałem ;-) A właściwie bardzo długą reklamę kancelarii prawniczej, która dorzuciła się do powstania tej produkcji, jak to trafnie zauważył Betacool w swoim wpisie.

Miał być film, którego "boją się wszyscy bankowcy", a ja obstawiam, że jedyne uczucie jakie ma każdy bankowiec po jego obejrzeniu to ból brzucha od śmiechu. O Frankowiczach nie wspominając. Znam kilku i oni generalnie twierdzą, że wszystko jest ok, wtedy to była jedyna opcja na dostanie kredytu, pokazują przeliczenia raty w jakiejś apce, itp. itd. Jeden tylko "zainwestował" 10 koła w prawnika, po tym jak ogłosili tą "pomoc" dla frankowiczów, ale na czym stanęło nie wiem.

Gdyby ten film powstał niedługo po tej całej chryji to może by ktoś zwrócił na niego uwagę, ale obecnie to trochę tzw. musztarda po obiedzie. Na seansie, niedługo po premierze, było może 10 osób. Ja wiem, że mamy "red zone" itp. ale liczyłem na większe zainteresowanie.

No nic, film da się obejrzeć. Jakość UltraHD&4K, fajne ujęcia z powietrza i to by było na tyle. Aha, film jest jak to się mówi "poprawny politycznie". Co prawda jeśli chodzi o czarnoskórych aktorów, to oprócz jednej spikerki, chyba CNN, i ufarbowanego na czarno Karolaka, nikogo więcej nie wypatrzyłem. Jest za to spora reprezentacja bohaterów z pod znaku LGBT, z wybitnym polskim aktorem, Janem Fryczem, na czele :) Aha, zapomniałbym o naczelnym czarnym charakterze, panu Weberze chyba, który ślicznie zaciąga, żywcem jak z "Ziemi obiecanej" :)

Ostatnio Gabriel wspomniał w swojej recenzji Czarnego Mercedesa, o inspiracjach polskich filmowców Tarantino. Tutaj też jest dużo inspiracji Hollywoodem i z tego co udało mi się zaobserwować to reżyser mocno się inspirował filmografią amerykańską związaną z finansami jak "Wall Street" Olivera Stone tudzież "Wilkiem z Wall Street" Martina Scorsese.

Nie będę więcej spoilerował bo może ktoś planuje to obejrzeć i napiszę kilka słów o reżyserze, Marcinie Ziębńskim. Wg biografii na filmwebie jest " jednym z najciekawszych reżyserów młodego pokolenia". Kurczę, gość ma 53 lata i jest "młodym pokoleniem" :)

Jak się okazuje, "Banksterzy" to nie jest jego pierwszy film z tzw. branży bankowej, ponieważ "Ziębiński zrealizował też kilka odcinków serialu "Bank nie z tej ziemi"" Ponadto poznawał ten cały filmowy interes od dziecka występując "w telewizyjnych serialach "Polskie drogi" i "Czterdziestolatek"."

Jego matką jest znana aktorka, niestety chyba głównie drugoplanowa, Krystyna Kołodziejczyk, która nie dorobiła sią nawet jednej biografii na filmwebie, w przeciwieństwie do syna, który ma aż dwie.

Oficjalnie nie ma ojca, ale jak się trochę poklika to i to się znajdzie.

Okazuje się, że Marcin poszedł w ślady taty, Andrzeja Ziębińskiego, zasłużonego działacza kultury i zasłużonego obywatela miasta Ruse. Aż się ciśnie na usta pytanie "I co to jest, !@#$, Ruse?" Miasto w Bułgarii :)

Pan Andrzej to właściwie wyreżyserował dwa spektakle telewizyjne i zakończył karierę jako dyrektor departamentu teatru w Ministerstwie Kultury i Sztuki.

Na tym kończę i życzę wszystkim udanej niedzieli!



tagi: banksterzy 

bolek
18 października 2020 16:25
8     1367    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @bolek
18 października 2020 17:01

Fajne  to  jest...

...  miec  53  lata  i  byc  zaliczanym  do  "mlodego  pokolenia"  !!!

Musze  zapytac  mojego  "mlodego  siostrzenca"  do  jakiego  pokolenia  on  sie  zalicza  majac  20  kilka  lat,  bo  znajomy  kierownik  budowy  powiedzial  mi  kiedys,  ze  w  branzy  budowlanej  gosc  majacy  troche  ponad  40  lat  -  to  juz  stary  ch*j  !!!

Ale  rzeczywiscie  -  nie  dziwi  nic  -  kiedy  mamusia  tego  "mlodego"  Ziebinskiego  nie  ma  cv  na  wiki,  bo  ja  swojego  czasu  pracowalam  nawet  z  rezyserem  Ryszardem  Badura,  nb.  byl  to  czas  wyswietlania  w  Polsce  filmu-serialu  "Pan  na  Zulawach",  ktorego  akurat  nie  ogladalam,  bo  mnie  ten  film  wtedy  nudzil  i  go  zwyczajnie  nie  rozumialam...  Rysio  byl  bardzo  sympatyczny,  czasami  opowiadal  mi  jakies  smieszne  wydarzenia  z planow  filmowych.  Cala  zaloga  byla  bardzo  zdziwiona,  ze  on  rezyser  pracuje  na  fotoskladzie,  ja  tez  bylam  tym  zdziwiona,  ale  Rysio  wyjasnil  mi,  ze  niebawem  jak  tylko  pojawi  sie  jakas  "filmowa  fucha"  to  on  stad  znika...  i  rzeczywiscie  po  pol  roku  zwolnil  sie.

Rysio  byl  wspolrezyserem  "Chlopow"  Jana  Rybczynskiego/Rybkowskiego  i  rezyserem  "Pana  na  Zulawach"...  i  tez  nie  ma  cv  na  filmweb'ie.

Dziekuje  i  wzajemnie  milego  odpoczynku,

zaloguj się by móc komentować

bolek @Paris 18 października 2020 17:01
18 października 2020 17:16

"w  branzy  budowlanej  gosc  majacy  troche  ponad  40  lat  -  to  juz  stary  ch*j  !!!"

:D

W każdej branży obowiązują inne kryteria.

zaloguj się by móc komentować

Paris @bolek 18 października 2020 17:16
18 października 2020 17:23

Zgadza  sie,  ze...

...  w  wielu  branzach  obowiazuja  rozne  kryteria  wiekowe,  ale  co  by  to  nie  bylo,  to  ani  ponad  50-letni  czlowiek  to  nie  jest  "mlody"  ani  ponad  40-letni  "stary".

zaloguj się by móc komentować

chlor @bolek
18 października 2020 18:00

Za komuny w kabarecie leciały takie określenia jak "niespełna 60 letni młody poeta".

zaloguj się by móc komentować


bolek @chlor 18 października 2020 18:00
18 października 2020 18:07

Z  pewnością młody duchem :D

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @bolek
19 października 2020 19:43

Jak widzę Karolaka w obsadzie to juz wiem, że nie obejrzę. To samo tyczy się Stuhra i Szyca.

Reżyser młodego pokolenia z tatusiem w ministerstwie za PRL... 

A niech oni wszyscy spierd...

Pozdro i dzięki za notke.

zaloguj się by móc komentować

bolek @ThePazzo 19 października 2020 19:43
21 października 2020 12:11

Ja nie jestem aż tak zasadniczy. Jeśli idę do kina to na film, rzadziej na aktora. No dobra, nie mogę Bondów z drętwym, jak po kompleksowym znieczuleniu, Craigiem :)

Twój komentarz sprawił, że pochyliłem się nad tym Karolakowym fenomenem, bo dotarło do mnie, że on jest kiepskim aktorem po prostu. Jego do 4x sztuka PWST to potwierdza. Ja wiem, Pszoniak, świeć Panie nad jego duszą, też oblał ale przynajmniej grał. Karolak nie jest nawet aktorem komediowym, on jest w tych wszystkich komediach sobą, takim aktorskim Sebixem :)

Rolę pewnie dostał bo już wcześniej zagrał u reżysera Ziębińskiego, też dyrektora, czyli się sprawdził. To jest jak wiemy towarzystwo wzajemnej adoracji.

Jak tak myślę o obsadzie w tych "Banksterach", to jedynie Rafał Zawierucha zagrał jakoś tak przekonująco. Niestety nie dane mu było pograć, bo wziął kredyt na firmę i jedyne co mu pozostało to wziąć się i powiesić. No właśnie to jest kolejna rzecz, która mnie irytuje w tych polskich produkcjach. Brak szacunku do widza. Mały spoiler. Bohater grany przez Zawieruchę, nie widząc szans na wyjście z tego bagna, wiesza się na pasku, uprzednio wyciągniętym ze spodni. Może się mylę, ale we wszystkich filmach które do tej pory widziałem, w których była scena samobójstwa przez powieszenie wyglądała tak, że najpierw delikwent mocował linę, sznurowadło, czy co tam miał do sufitu, belki, itp. nakładał sobie pętlę na szyję i żegnał się z tym światem. Tutaj bohater najpierw nakłada sobie pętlę z paska, wchodzi na stołek i mocuje drugi koniec do podwieszanego sufitu itp.

Inżynier Mamoń wiecznie żywy.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować